Gdy mieliśmy gliny w rękach poczuliśmy, że była mokra glina a gdy była długo w rekach to była sucha glina. I gdyby nie spieszył ten czas, to byśmy pomalowali ale bawiliśmy się gliną Mieliśmy ulepić coś z naszego dzieciństwa, każda osoba coś ulepiła. A ja ulepiłam człowieka który chce mieć ciszę i cieszy się, że Ośrodek daje życie temu człowiekowi.

(tekst Joanna Bolimowska, foto Monika Brzezińska)