Dzisiaj w pracowni umiejętności życiowych, pani Dorota poprosiła mnie i Mikołaja do naszej stołówki na ulicy Targowej. Mieliśmy tam odebrać marchewkę i jabłka które później jak wróciliśmy, trzeba było obrać i przygotować do środowego obiadu. Po 11:00 zabraliśmy się do roboty i zakasaliśmy rękawy, obrana marchewka i pokrojone jabłka trafiły do specjalnej wiekowej maszyny która poszatkowała je na małe kawałeczki. A w międzyczasie pozostali uczestnicy pilnowali przygotowany ryż i mięso w kuchni. Nie zabrakło też czasu na sprzątnięcie sali i przygotowanie jej do obiadu. Kiedy naszedł już czas posiłku pani Dorota wyznaczyła mnie i Mikołaja do rozdawania obiadu. Wszystkim on bardzo smakował i czekamy z niecierpliwością do następnej środy i kolejnych zajęć kulinarnych. tekst opracował Krzysztof Michalak.